Red Bull Zjazd na Krechę, Akademickie Mistrzostwa Polski i Polish Freeride Open - co łączy te wszystkie bardzo różne od siebie imprezy? Łączy je Karolina Klimek, której udało się stanąc na najwyższym podium na każdej z nich. Najlepsza narciarka na Polish Freeride Open odpowiada na kilka naszych pytań.
Ski2die: Wygląda na to, że postanowiłaś wygrać w tym roku wszystkie imprezy narciarskie jakie są organizowane. Polish Freeride Open, Zjazd na krechę kilka imprez w konkurencjach alpejskich... zdaje się, że nie przeszkadza Ci to czy chodzi o pokonywanie kolejnych bramek, zjazd stromym żlebem czy wreszcie zjazd na wprost w tłumie innych zawodników?
Karolina Klimek: W tym sezonie głównie nastawiałam sie na konkurencje alpejskie, a na pozostałe imprezy czesto trafiałam przypadkowo. Nie ukrywam, że ściganie na czas zaczyna mnie już troszkę nudzić dlatego szukam jakiejś alternatywy. W zawodach typu „krecha” czy „freeride” znalazłam to czego mi brakowało: nutke adrenalinki i dobrą zabawe. Zwycięstwa te były miłym zaskoczeniem.
S2D: Ostatnio odniosłaś sukces w Heiligenblut. Czy mozemy spodziewać się więcej Twoich startów w imprezach freerideowych?
KK: Nigdy nie wiązałam feeridu z zawodami, ale po PFO zmieniam zdanie. To super okazja zeby się spotkaś z ludzmi których łaczy wspólna pasja. Czułm sie bezpiecznie majac w pobliżu kogoś z wiekszym doswiadczeniem i chetnie się nim dzielącym, a tak właśnie było w heiligenblut. Sporo sie tam nauczyłm. Jeśli wszystkie zawody wygładaja tak jak te, to ja jestem chętna.
S2D: Czy w ogóle zamierzasz spędzać więcej czasu poza trasami, czy raczej po prostu wykorzystwać okazje jeżeli się pojawią?
KK: Staram sie wykorzystywać kazdą okazję. Moje szerokie dechy zabieram na karzdy wyjazd narciarski i jeśli tylko spadnie troszke puszku zamieniam sprzet i smigam poza trase. Nie są to jakieś wielkie wyczyny ale sprawiaja mi sporo radości.
S2D: Co najbardziej zapamiętasz z pobytu w Karyntii?
KK: Chyba 40 minutowy „spacerek” do miejsca startu w babskim gronie i piękny widok ze szczytu, który wynagrodził nam ten trud. Magiczne miejsce i super atmosfera. Start nie miał nic wspólnego z rywalizacją na stokach. Wspólnie analizowałyśmy trase i nawzajem się wspierałysmy jak ktos miał słabsze momenty.
No i afterek w 2na2 , myśle że tamtejsi tubylcy jeszcze długo beda o nas pamietać....
S2D: Wracasz za rok żeby bronić tytułu?
KK: Wracam.... żeby sie dobrze bawić... i jak sie uda to chciła bym tam zostać troszkę dłużej niż 3 dni ale to dopiero za rok wiec zobaczymy...
S2D: Z pewnością wiele osób chciałoby wiedzieć czy zobaczymy Cię kiedyś w snowparku?
KK: Tylko w roli kibica J bardzo lubie ogladać wyczyny freestylowe ale ja się do tego nie nadaje. Jedyne co potafie , to ladnie „zdusić” skok.... Zresztą , moje oba kolanka są już po operacjach wiec muszę je troszkę oszczędzać.
S2D: Jest miejsce związane z narciarstwem, które bardzo chciałabyś odwiedzić?
KK: Ostatnio moi znajomi wysłali mi fotke z La Grave z Francji z podpisem „szykuj się...” Mam nadzieje że w przyszłym roku uda mi sie odwiedzić to miejce...
S2D: Czy sukcesy skłaniają Cię do myślenia o narciarstwie jako sposobie na całe życie?
KK: To już jest mój sposób na zycie. Od 4 lat pracuje z dzieciakami w zakopiańskim klubie „FRAJDA”, a od 2 lat jestem również trenerem AZS Zakopane. Rano prowadze treningi dla studentów a po południu szkole dzieciaki...W ten sposób pasja stała się moim źródłem utrzymania. Na szczęście moi szefowie sa bardzo wyrozumiali i tolerancyjni J z przymrużeniem oka traktuja moje czeste wyjazdy i cieszą sie jak uda mi sie uzyskać niezły wynik.
S2D: Jakie masz dalsze plany na sezon?
KK: Miałam w planie wystartować w Mistrzostwach Polski Seniorów które miały sie odbyć w krynicy, niestety chyba warunki jakie panują na stokach uniemożliwia przeprowadzenie tych zawodów.
Niektórzy górale twierdzą ze snieg jeszcze spadnie w tym roku , więc bedę go wypatrywać i może uda sie zaliczyś jeszcze jakieś źlebiki w okolicy Pięciu Stawów.
Pod koniec kwietnia planujemy wyjazd z dzieciakami na lodowiec ale to już chyba zaliczymy do nowego sezony.... i majówka na Pitztal... a pózniej zamieniam narty na kita... i tak do września...
<< powrót
Dodaj komentarz
Jeśli posiadsz konto na ski2die.pl to się zaloguj. Jeżeli jeszcze nie masz, a chcesz mieć, to już teraz może się zarejestrować.