Ciężko powiedzieć, czy zebranie w jednym miejscu kilkunastu utalentowanych freeriderów, zarówno kojarzonych z typowym big mountain, jak i tych wprowadzających do jazdy poza trasami elementy freestyle’u jest pewnym przepisem na udany event. W przypadku Swatch Skiers Cup, które początkowo organizowane było w Ameryce Południowej, ważnym czynnikiem okazała się także pogoda, która w czasie poprzedniej edycji uniemożliwiła riderom rozwinięcie skrzydeł.
W 2013 roku impreza przeniesiona została do Europy, w okolice szwajcarskiego Zermatt. Tym razem warunki były niesamowite, niektórzy pokusili się nawet o stwierdzenie, że był to "najgłębszy" dzień na zawodach freeride'owych w historii. Śnieg był tak głęboki, że niektórzy mieli problemy z prędkością wystarczającą do skoków i wykonywania tricków!
Lepszą strategią niż kombinowanie z technicznymi liniami w czasie pierwszego dnia Swatch Skiers Cup okazało się pójście piecem po jednym ze spine’ów na przepięknym zboczu wybranym na zawody.
fot. DCarlier
fot. DBernand
Po kilku dniach przerwy zawodnicy wrócą w góry by wziąć udział w konkurencji backcountry slopestyle. Za przygotowanie skoczni odpowiada sam Julien Regnier, który zapowiada, że wybrany teren jest niesamowity i świetnie nadaje się do wykonywania różnego rodzaju ewolucji.
Jeżeli utrzymają się warunki z dnia pierwszego przepis "grupa najlepszych riderów + duże góry" z pewnością się sprawdzi, a my będziemy mogli obejrzeć kolejną porcję niesamowitych ujęć.
Więcej na www.swatchskierscup.com
fot. DDaher
fot. JBernard
<< powrót
Dodaj komentarz
Jeśli posiadsz konto na ski2die.pl to się zaloguj. Jeżeli jeszcze nie masz, a chcesz mieć, to już teraz może się zarejestrować.