Logowanie
zapamiętaj mnie
 
Media
Tutaj jesteśmy
Candide Thovex w downdays Storybook
data: 30.10.2012, autor: downdays

 

Od zwycięstwa Candida Thovex we Freeride World Tour w 2010 roku światło dzienne ujrzało dosłownie kilka informacji na jego temat. Po dwóch latach z dala od rywalizacji i mediów Candide powraca w wielkim stylu prezentując swój najnowszy film pt. Few Words. Redaktorzy zaprzyjaźnionego portalu downdays.eu mieli okazję zadać Francuzowi kilka pytań na temat produkcji.

 

Few Words - czego możemy się spodziewać?

 

Lubię przebywać w górach, a przez ostatnie dwa lata spędziliśmy sporo czasu chodząc po nich w poszukiwaniu najlepszych linii. W filmie znajdziecie więc sporo obrazów natury i jazdy na nartach.

 

 

No właśnie natura... jak udało się Wam sfilmować wilka?

 

Film to film, więc sięgnęliśmy po środki produkcyjne. Zatrudniliśmy trenera wilków i pojechaliśmy do kanadyjskiego lasu. Nie było strasznie dopóki wilk nie postanowił mnie ugryźć. Nic się nie stało, treser zabrał wilka i zakończyliśmy zdjęcia. Nie ma jednak wątpliwości, że był to jeden z najbardziej emocjonujących momentów w moim życiu.

 

 

Wróćmy jednak do Twojego narciarstwa. Czy czujesz czasem, że zbliżasz się do pewnej granicy bezpieczeństwa jeżeli chodzi o tricki, czy miejscówki w których jeździsz?

 

Ryzyko to element naszego sportu. Mamy z nim do czynienia w każdej sytuacji i trzeba zrobić wszystko by uniknąć wypadku. Przekonałem się o tym na własnej skórze, w Austrii. Pojechaliśmy filmować ujęcia w głębi lasu i zgubiliśmy się. Chcieliśmy dotrzeć do dna doliny i tamtędy wrócić do ośrodka. Po drodze natknęliśmy się na zlodzony spadek, a ja zamiast podejść do tego rozsądnie próbowałem po nim zjechać. Okazało się, że to wodospad, po 3 metrach pokrywa się załamała, a ja wpadłem do dziury. W ostatniej chwili zdołałem złapać się krawędzi. Wisiałem nad dużym dropem, najpierw próbował mi pomóc mój kamerzysta, kolejna osoba wybiła sobie bark próbując mnie wydostać. Na szczęście dwóch Skandynawów jechało naszymi śladami i pomogli mi wydostać się z dziury. Próbowaliśmy znaleźć koniec doliny, ale las dalej gęstniał. W końcu wróciliśmy po swoich śladach na szczyt i zjechaliśmy po ciemku do ośrodka.

 

Pełną wersję wywiadu znajdziecie w najnowszym downdays Storybook dostępnym TUTAJ 

 

 

 

Downdays przygotowało także fajny konkurs, w którym wygrać można narty Faction i gogle Quiksilver. Czas na zgłoszenia macie do jutra, a więcej szczegółów znajdziecie TUTAJ

 


 


<< powrót
Komentarze

Dodaj komentarz

Jeśli posiadsz konto na ski2die.pl to się zaloguj. Jeżeli jeszcze nie masz, a chcesz mieć, to już teraz może się zarejestrować.
© 2003-10 Ski2Die. All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Concept: LeSki&SanczO
Design: SanczO