Czym przypiac buty do nart?? (Strona 2 z 3)

Ja mam 176cm, waze 65Kg i ustawiłem na DIN 8,5.... przy 7 jeszcze wypinało mnie na srednich hopach ;/
-> solt, co z tymi skistoperami, bo jestem na kupnie ...najchetniej jednego, ile sobie za cos takiego licza?
Btw. warto zdjąć płytę spod wiązań, czy nie ma sensu? Do jazdy po zwykłym stoku sporo stracą, czy warto zrezygnować z tego centymetra wysokości?

Nartki pochodzą z centrum testowego, stad ta plyta, po to ja zamontowali, żeby łatwo można było dostosować do długości buta.
Nie jest szczegolnie wysoka, ale jest.
http://img53.imageshack.us/my.php?image=dsc02216hz.jpg
Czyli mowisz, zeby jednak to sciagnac?
Ok, pewnie sie przejde z nimi do serwisu.

To przejedź sie do serwisu i daj znac jak to zrobią, czy wywalając płytę, przykręcą wiązanie w miejsca gdzie były otwory do których przykręcona była płyta?
U mnie to wygląda tak
http://img364.imageshack.us/img364/4625/10007214yf.jpg
http://img364.imageshack.us/img364/2640/10007238ac.jpg
Dzisiaj dopiero zauważyłem, że dwie śrubki, jedna z przodu, druga z tylu mają zerwany gwint i są spiłowane, rozkreciłem zeby obadac, a jak do serwisu oddam, to poprosze zeby wykrecili tez plyte....

nie ma szans aby sie dziurki z rentala z normalnymi pokrywały
płyta jest niedemontowalna
od zwykłego wiązania jest o niecały 1cm wyższa więc niczym strasznym nie jest

btw heheh mikus mam takie same narty jak ty tylko ze mam s850
co do skistopera to jednego raczej nie nabedziesz
za komplet skistoperów tyrolii płaciłem 20zł (po długim targowaniu sie:)
ale nie wiem czy dostaniesz w takiej cenie skistopery które wejdą na ponad 80mm

w tej chwili moje narty są w drodze do warszawskiego ski teamu a wszystko przez wiązania look pivot 12 jib. w sobotę fikałem na mojej skoczni niezbyt duża max 7m lotu. przy zero spinie (może czterometrowym) źle wylądowałem i narta się wypięła. ski stop kurewnie się wygiął rozkręciłem wiązanie i to co zobaczyłem mnie przeraziło - blachy (takie haczyki) które łączą ski stop z wiązaniem powyginane jakby były z aluminium. niestety nie tylko te od ski stopa ale także te od głównej części wiązania. cholerstwo tak się wygięło że nie można było z powrotem wsunąć wiązania na miejsce. szkoda że nie zrobiłem zdjęć i nie mogę wam tego pokazać. dziś oddałem narty na gwarancji - zabrali mi całe dechy i strasznie jestem zły, są ferie a ja nie mam na czym fikać. czy komuś z was stało się kiedyś coś podobnego? czy jest to typowa awaria? bo ani nie należę do najcięższych ludzi waże jakieś 75 kg ani skok nie był potężny jak już pisałem około 4m a może i mniej bo dopiero ucze się zerospina, więc to chyba nie jest normalne aby wiązanie było tak zmasakrowane. nie wiem czy mi wogóle wymienią mi te wiązanie, a prostowanie tego nie ma większego sensu bo przy następnym skoku znowu się wygnie. co dziwniejsze takie coś stało się tylko w jednej narcie a lądowanie było na obie nogi, siła wypięc na obydwóch wiązaniach taka sama. najbardziej w tym wszystkim wkurza mnie to że przez pół ferii nie będę miał nart. lipa straszna ajj.

Jak Gnali, mówi "klasyka", musisz przywyknąć do takich usterek i być zabespieczony w dodatkowy skistoper w razie problemu :). A po prostu mogłeś zamówić w ski-teamie dodatkowy skistoper i w normalnym serwisie narciarskim naprawiliby ci, a tak to jak piszesz, to bedziesz mial na jakies 2 tyg. narty out. Szkoda, ze najpierw nie napisales z prozba o rade, tak to pewnie bys mial narteczki szybciej :)