Temat: Żółw i inne gadżety na kręgosłup
Ostatnio na kasprzaku pomykałem FR, jak zwykle ze sporym plecakiem z zapięciem biodrowym i piersiowym ciasno zaciągniętymi, także się nie gibał podczas jazdy.
Ostatni żleb tego dnia, lajtowa ścianka, nie pamiętam jak ale ponoć wywaliło mnie na kamieniu tak że poleciałem głową w dół. Tak się nieatrakcyjnie złożyło że plecak zgodnie z grawitacją obsunął się lekko w stronę głowy, podciągając kurtkę i odsłaniając z 5cm moich pleców którymi trzasnąłem o sterczący granicik. RTG, USG i inne stresujące rzeczy....... koniec końców myślę że za tydzień lub dwa już będę w pełni sił do kolejnych jazd ale wolę się doposażyć, więc co polecacie na takie gleby?
Jak się okazuje plecak i bety które w nim były może i trochę mnie wyhamował jednak ani troszkę nie osłonił
A konkretniej- czy jakiś żółwik jest na tyle długi że po 1h jazdy nie podsunie się w górę odsłaniając choćby kilka cm?? i co byłoby w miarę wygodne bo w plecaku zawsze mam kilka kilo fotogratów i z 10 bułek ;)