bytom-dsd (Strona 1 z 10)

a jest jakas oplata za jazde w snowparku

no nie zupełnie PeP, w zimie nawet jak chcesz podchodzić to i tak musisz zapłacić za to, że jesteś w snowparku. Taki chory system tam mają. Jak jest latem nie wiem. Jak będe miał chwilke to skocze zobaczyć jak tam wygląga.

Kurna szkoda by było bo to była kozak opcja na rurki ten DSD. Na zawodach w październiku czy wrześniu przy cudnej pogodzie świetnie się bawiłem pomimo tego że miejsca gdzie leży DSD nie ma na mapach i musieliśmy pytać sie o drogę przydrożnych dziwek z Tarnowskich Gór (famous polish highway women)heheheh....

od wczoraj stoi mala rurka wkrotce reszta....

http://www.skionline.pl/stacje/index.ph … ona=kamery

ta rurka to to cos po lewej na stoku?

zgodnie z planem dzis wraz z czarnuchem snowboardzistą karolem rapowym ziomem ujeżdżaliśmy rurę na dsd. zgodnie z obietnicą składam relację.

dla tych co nigdy na dsd nie byli i nie znają kozackiej rury "for kids only" jak to kiedys leski opisał to troszkę ją przybliżę - 3m długości moze 0,8 m wysokości. najazd mega stritowy (płaski jak cholera)- w dodatku przód rury podniesiony do góry więc trzeba dość porządne ollie sieknąc by wbić się na rurę. tak na oko z 60cm. wymaga to też dosyć sporej prędkości z którą na suchym  igielicie jest spory problem. stok otwierają o 15 ale od 14 już działa system nawadniający i problem z prędkością znika. my byliśmy od godziny 11 30 więc przez dobrych parę godzin z jeżdżeniem była lipa i więcej czasu spędziliśmy oglądając wyczyny rowerzystów na świeżo otwartym slopie rowerowym - znajduję się tam gdzie zimowy snowpark, ciekawsze przeszkody to dwie dirtowych hipnie, kozaki wallride i około 3,5 metrowy drop z drewnianych kładek na drzewach. więc jeśli ktoś oprócz fski bawi się na rowerze to może w bytomiu połączyć zajawki. dzis i jutro odbywają się tam zawody więc parę ładnych triczków można było zobaczyć - od jakiś supermenów z can canem po backflipy i 36 a pewnie podczas finałów będzie jeszcze ostrzej. wracając do tematu rurki to od momentu gdy stok został nawadniany to jeździło się naprawdę nieźle, tylko trochę rurka za krótka do tego najazdu - wbija się może na 1/3 rury i nie ma za bardzo uczucia jibbowania. podsumowując to jest dobrze a będzie jeszcze lepiej jak będzie więcej przeszkód, które niestety teraz są wykorzystywane przez szalonych rowerzystów. rura pomimo swoich małych wymiarów nie jest przeznaczona dla osób zaczynających przygodę z jibbingiem z kuli streetowego serio płaskiego i mało bijącego w górę wybicia. jak dobrze pójdzie to jutro wrzucę jakieś foty amatorskie mocno ale może dadzą lepszy pogląd na sytuację niż mój opis. elo!