Odp: The North Face Prodigy Ski Challenge
Heh, akurat trafiles na goscia, ktory nie jest zielony w tych tematach =]
Metka, która była przy mojej kurtce była wierna kopią metki firmy Gore. Wiem, bo metek Gore miałem już w rekach kilka, a jakąś starą pewnie znalazłbym nawet wśród burdelu na biurku.A pisząc o parametrach wcale nie miałem na myśli nieprzemakalności, bo tą wysoką ma nawet folia, ale oddychalność. Która akurat w tym modelu była wyjątkowo dobra [nie mialem innego w rekach]. Nie upieram się, że jest to Gore, bo w to wątpie, ale muszę przyznać, że tutaj się koreańczycy, czy rumuni nawet postarali :D Najwięcej za to zaoszczędzili na niciach....
Hehe, a z tym windstopperem to niezła beka ;D
Ale ok, koniec tematu
Widze, ze nie koniec, bo wiewiur sie wnerwia ;) Metka jak metka... W dzisiejszych czasach przy mozliwosciach drukarek...
Wiewiur, powiem Ci tylko, ze zawsze mozna zmienic prawo na korzysc klienta i moge Ci pokazac kilka albo nawet kilkanascie osob, ktore mialy zalatwione reklamacje kurtek, plecakow starszych niz 4-5 lat!! A jak ktos jest dupa wolowa i nie potrafi dochodzic swoich praw... No chyba, ze wydarl wielka dziure... jak bys poczytal na metce to bys wiedzial, ze to nie podlega gwarancji... a nie chodzi o zywot kurtki tylko wlasciciela, a obejmuje ona ukryte wady, a nie naturalne zuzycie... coz czasem trzeba czytac... i kumac co sie czyta... :(
heh...
a jak juz pisalem wczesniej to nie forum na ta dyskusje!!