sołt napisał/a:komercja jest potrzebna, niekomercyjny to może być sracz z nieheblowanych desek, ale raczej nie przyciągnie tłumów.
Chcecie mieć snowparki, zawody, filmy itp. a to w c h u j kasy kosztuje. Spróbuj odpalić skromny snowpark nie żebrząc w firmach o kapuchę...no way.
Dobrze, że w końcu ludzie chcą zarobić na freeski, bo tylko dzięki temu będzie można jakoś sensownie uprawiać ten sport.
DOKŁADNIE!!!
Wiem coś o tym bo zanim zacząłem jeździć freeski, pomykałem sobie na desce (SKATE, nie snow :P). To dzięki temu wkręciłem się w "FRISTAJLA ":D. Niestety mieszkam w zasranym małym miasteczku i odkąd pamiętam wszystko musieliśmy sobie sami załatwiać. Wygraliśmy dwa razy z rzędu konkurs fundacji na rzecz młodzieży. Dostaliśmy za każdy konkurs 4,5tys. Za pierwsze, mieliśmy ambitny plan - zbudować skatepark. Wszystko szło zgodnie z planem. Miejsce, na którym miał powstać, zaczynało być przygotowywane - koparki itd. - Dostaliśmy to za friko bo ojciec jednego z nas nam załatwił. Za 4,5 tys. kupiliśmy rzeczy najważniejsze takie jak : prawa do ziemi, piasek. Niestety nikt z nas nie miał wtedy 18 lat i zostaliśmy poprostu OLANI. To co kupiliśmy gdzieś przepadło. Nikt nie wiedział gdzie to się podziało. Było świetnie - straciliśmy 4,5 tys.
Na szczęście był wśród nas ktoś, kto nie porzucił swoich planów i nie zniechęcił się stratą kasy. Pojechał kolejny raz do Warszawy (bo tam odbywał się konkurs) i po raz drugi wygrał. Wiedzieliśmy, że nie ma sensu starać się znowu o skatepark, więc wymyśliliśmy coś innego. Dzięki zapałowi młodzieży mojego miasta, stoi teraz u nas własnoręcznie wykonana przez nas MINIRAMPA. Pewnie ktoś się będzie śmiał, że jakiś syf zrobiliśmy, ale grubo się pomyli. Odwaliliśmy kawał dobrej roboty, a pomiędzy NASZĄ MINIRAMPĄ, a minirampami TECHRAMPS, nie ma praktycznie żadnej różnicy.
Tak to jest niestety mieszkać w Polsce i co jeszcze gorsze, w durnym miałym miasteczku, które całe swoje pieniądze wkłada w jakiś posrany klub piłkarski, który i tak nigdy nic nie osiągnie...