1 Temat przez VanDit (edytowany przez 1970-01-01 01:00:00)

  • Zarejestrowany: 2006-11-20
  • Posty: 41

Temat: No Pain No Fun...

eloo.. może i mało istotna sprawa, ale cała instytucja 3skiingu niestety wiąże się z kontuzjami.. tutaj każdy będzie mógł się "pochwalić" jak bardzo skatował swoje kości.. a przy okazji chciałem zapytać czy dwukrotnie skręcone kolano bardzo będzie przeszkadzać w rozwoju "kariery"..? pozdro

2 Odpowiedź przez Creak (edytowany przez 1970-01-01 01:00:00)

  • Skąd: Krk do UE
  • Zarejestrowany: 2005-12-12
  • Posty: 591

Odp: No Pain No Fun...

oj chyba bez stabilizatora nie bawiłbym sie w 3ski na Twoim miejscu

3 Odpowiedź przez !!!cIcHy!!! (edytowany przez 1970-01-01 01:00:00)

  • Skąd: Zako Powder Town
  • Zarejestrowany: 2005-12-15
  • Posty: 299

Odp: No Pain No Fun...

ja bym zaczął fotki robić :p filmy krecić  ;p

4 Odpowiedź przez jimmY_888 (edytowany przez 1970-01-01 01:00:00)

  • Zarejestrowany: 2006-12-27
  • Posty: 7

Odp: No Pain No Fun...

ja bym wstawil komplet srubek :) i kupil dobry aparat

5 Odpowiedź przez sloniu (edytowany przez 1970-01-01 01:00:00)

  • sloniu
  • Twin Tip Mafia Member
  • Nieaktywny
  • Skąd: Krakow
  • Zarejestrowany: 2006-01-29
  • Posty: 1,742

Odp: No Pain No Fun...

ja mialem 2 razy skrecone kolano raz na nartacha drugi raz na rowerze(DH) i motyla noga nawyzej nie bede mugl na starosc chodzic. ale wole teraz posmigac niz muc chodzic majac 60 lat. jak to sie mówi carpe diem

sloniu's Strona

6 Odpowiedź przez klito (edytowany przez 1970-01-01 01:00:00)

  • Skąd: Rz-oW
  • Zarejestrowany: 2005-12-21
  • Posty: 481

Odp: No Pain No Fun...

hehe :D sloniu dobrze mowi :)

"zyj szybko - umieraj mlodo"

7 Odpowiedź przez Dr.Pill (edytowany przez 1970-01-01 01:00:00)

  • Skąd: tarnobrzegu po bangladesz
  • Zarejestrowany: 2006-11-03
  • Posty: 557

Odp: No Pain No Fun...

Taki nawet film był "zyj szybko - umieraj mlodo"

8 Odpowiedź przez jimmY_888 (edytowany przez 1970-01-01 01:00:00)

  • Zarejestrowany: 2006-12-27
  • Posty: 7

Odp: No Pain No Fun...

ja tez jezdze na rowerze, jak na razie jestem bez kontuzji... ogolnie ciekawe co jest bardziej kontuzyjne - rower czy narty?

9 Odpowiedź przez mikus (edytowany przez 1970-01-01 01:00:00)

  • Skąd: Kraków
  • Zarejestrowany: 2005-12-11
  • Posty: 963

Odp: No Pain No Fun...

narty

10 Odpowiedź przez mad-yogi (edytowany przez 1970-01-01 01:00:00)

  • Skąd: Gdańsk
  • Zarejestrowany: 2005-12-17
  • Posty: 134

Odp: No Pain No Fun...

rower

11 Odpowiedź przez sznerchu (edytowany przez 1970-01-01 01:00:00)

  • sznerchu
  • Twin Tip Mafia Member
  • Nieaktywny
  • Skąd: Tychy
  • Zarejestrowany: 2006-02-05
  • Posty: 2,346

Odp: No Pain No Fun...

a ja mysle ze to

<obrazek>

na duzych predkosciach oczywiscie

12 Odpowiedź przez piotro (edytowany przez 1970-01-01 01:00:00)

  • Skąd: Wrocek
  • Zarejestrowany: 2005-12-26
  • Posty: 205

Odp: No Pain No Fun...

tja superman seat graba jak jp :P

13 Odpowiedź przez milu (edytowany przez 1970-01-01 01:00:00)

  • milu
  • Rookie
  • Nieaktywny
  • Zarejestrowany: 2005-12-13
  • Posty: 253

Odp: No Pain No Fun...

mysle,ze rower.. bo jak sie wyjebiesz to juz boli <zaiemia> a na nartach w zime jeszcze sie przezyje.. ;)  no ja na rowerze rozjebalem sledzione,zebra,serce... i  mam przez to 1/8 serca martwe:) pozdro.

14 Odpowiedź przez klito (edytowany przez 1970-01-01 01:00:00)

  • Skąd: Rz-oW
  • Zarejestrowany: 2005-12-21
  • Posty: 481

Odp: No Pain No Fun...

brawo

15 Odpowiedź przez piotro (edytowany przez 1970-01-01 01:00:00)

  • Skąd: Wrocek
  • Zarejestrowany: 2005-12-26
  • Posty: 205

Odp: No Pain No Fun...

nie ma to jak dbac o siebie :P