1 (edytowany przez snowside 2007-08-02 10:11:25)

Temat: Kilka słów o produktach Dakine, których używałem w ostatnim sezonie.

Firma Dakine od lat specjalizuje się w produkowaniu plecaków, rękawiczek, czapek oraz odzieży ( bluzy, koszulki, bielizna). Produktów tych używa większość świat freesking’owego.
Pomimo sponsorowania przez wielkie koncerny, jej produktów używają takie gwiazdy jak:  Abma, Dumont, Thovex, Carlson czy Leskinen i nieomal cała reszta.

W ostatnim sezonie używałem kilku (teoretycznie mniej ważnych) produktów. Oto opisy kilku:

Rękawiczki: Używałem dwóch modeli. „Cobra GT”- ciepła, pięciopalczasta rękawiczka z Gore-tex’em. Jako że do wytrzymałości na „polu bitwy” większości membran podchodzę sceptycznie, musze przyznać że jedyną cieczą jaka trafiła mi się na skórze to był mój własny pot. Przez trzy miesiące nie przemokła mi ani razu. Do kwestii utrzymania ciepła, brak mi jakichkolwiek zastrzeżeń, choć przyznaję ze raz zmarzłem. Widocznie pogoda była z tych „lepiej zostać w domu”. Wytrzymałość pierwsza klasa. Nie łapię zbyt wielu grabów, lecz taszczenie nart w rękach, szczególnie w terenie jest wyzwaniem dla rękawiczek. Jedyna wadą, ze względu na ocieplenie,  jest spore utrudnienie w precyzyjnych czynnościach jak: dopinanie zamków czy pisanie sms. Da sie to jednak przeżyć. „Mustang Glove” drugie których używałem, to cieńsze, skórzane rękawiczki. Pancerne i funkcjonalne. Można zrobić w nich niemal wszystkie operacje manualne, potrzebne na nartach. Jako iż nie posiadają żadnej membrany, z wodą radzi sobie tylko skóra, która przy odpowiednim impregnowaniu zapewnia należyty komfort. Na wyróżnienie zasługuje wyściółka wewnątrz, która utrzymuje ciepło nawet po przemoczeniu.
Świetna do parku, na jib’y, ja zaś byłem z niej zadowolony nawet na FR.

O czapkach nie ma się co rozpisywać. „McFly” to najcieplejsza czapa jaką w życiu miałem (poza ruską futarzanką taty). Często miałem dylemat czy ubierać kask, czy zostać w czapie.

Bielizna: Jak to bielizna. Każda która trzyma ciepło i odprowadza wilgoć jest dobra. Dakine’a wyróżnia stylistyka. Wreszcie po zdjęciu kurtki nie musiałem wyglądać jak klasyczny sportowiec, w obcisłej koszulce. Krój mega luźny, kolorystyka z grafikami. Jakbym miał na sobie longsleeve’a. Druga ważna rzecz to że nie łapie tak łatwo smrodu. Dwa, trzy dni można podziałać, jak się złapie lenia na wyjeździe.

Plecak: Nienawidzę tachać ze sobą plecaka. Nie zmienił tego szereg modeli jakich dorobiłem się przez lata, i nie zmienił też tego Dakine. Sprawił jednak że jakoś bardziej komfortowo znoszę tę powinność. System nośny został stworzony specjalnie do sylwety narciarza. Nic nie przeszkadza swobodnie kręcić ramionami, skręcać tułów, zginać się czy prostować. Idzie czasami zapomnieć o tym dobytku na plecach. Druga rzecz zasługująca na wyróżnienie to otwieranie plecaka od strony pleców. Niby śmieszny patent, ale jak się ma przytroczone nary i zechce coś wyciągnąć z wora, mnie trafia szlag gdy muszę odpinać narty.
A tak rzucam sprzęt na glebę i swobodnie sobie szperam. Drobna zaletą jest trudność pogubienia betów, przy otwartym plecaku (raz zjechałem z Kaspro i dopiero w domu nerwowo sprawdzałem czy czegoś nie pogubiłem. Nie pogubiłem). Używałem (i nadal będę) modelu „Ridge” o pojemności 30L. Sympatycznie się kompresuje. O standardach typu, kieszeń na łopatę, foki i przegródki na inne klamoty, wspominam że są.


Ogólnie polecam produkty tej firmy. O jej popularności na zachodzie, świadczyć by mógł fakt że spory procent rider’ów używa ich klamotów. Nie zawiodłem się na jej produktach, czego i wam życzę.

2 (edytowany przez 1970-01-01 01:00:00)

Odp: Kilka słów o produktach Dakine, których używałem w ostatnim sezonie.

ja rowniez polecam plecaki i torby dakine... kilka znosilem o bardzo jestem zadowolony - gadzety typu WetSuit pocket (na mokra pianke ale ja nosze morke ciuchy z plazy) naprawde daja rade... a rekawice w zimie tez sa kozak... designy 07/08 bez kitu niszcza :D

3 (edytowany przez 1970-01-01 01:00:00)

Odp: Kilka słów o produktach Dakine, których używałem w ostatnim sezonie.

Dakine T2 bezkonkurencyjny trapez jak dla mnie miazga zajebiste materiały wytrzymały wygodny same zalety
polecam!

4 (edytowany przez 1970-01-01 01:00:00)

Odp: Kilka słów o produktach Dakine, których używałem w ostatnim sezonie.

Ja użytkuję 2 bluzy z Dakine, jedna zwykła szara jednak nie do zajechania i ciepła mimo wielokrotnego prania. Druga jest z jakąś membrano-podobną folią - idealna na ciepłe zimowe dni na stoku, kiedy kurtka jest za ciepła oraz na wietrzne dni - nic nie przewiewa. Ta jest także nie do zajechania - żadnego kłaczka mimo całorocznego używania.
Polecam produkty tej firmy ... A tak poza tym to mogę polecić trapez thermoform tegoż producenta - niezawodny i wygodny.

5 (edytowany przez 1970-01-01 01:00:00)

Odp: Kilka słów o produktach Dakine, których używałem w ostatnim sezonie.

..ja mam plecak i jest alkiem elo.solidnie zrobiony.wszystko jak trzeba..ajt!

6 (edytowany przez 1970-01-01 01:00:00)

Odp: Kilka słów o produktach Dakine, których używałem w ostatnim sezonie.

ja nie mam nic tej firmy, ale generalnie podobają mi się bety Bolka!!! :) Są na rapie!

7 (edytowany przez 1970-01-01 01:00:00)

Odp: Kilka słów o produktach Dakine, których używałem w ostatnim sezonie.

O ty kłamczuszku! Masz  przecież rękawiczki. Takie szare, z czarną gumą.

8 (edytowany przez 1970-01-01 01:00:00)

Odp: Kilka słów o produktach Dakine, których używałem w ostatnim sezonie.

pół ANTu ma smyccze dakine i tez są na rapie! :D