Odp: Przełamać strach...
naturalna w sumie - chyba większość osób tak ma
Forum pasjonatów freeskiingu i freeride'u, czyli ludzi dla których świat bez nart i białego puchu byłby smutniejszy :-)
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
ski2die FORUM → Szkoła Tricków - Freeski → Przełamać strach...
Strony Poprzednia 1 … 4 5 6 7 8 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
naturalna w sumie - chyba większość osób tak ma
heh ja wczoraj probowalem 72 na tej hopie co robil ja kostek z leskim na slotwinach w krynicy. hm... wyszlo 63 i obity leb :P
____________________________________________
(nie chce pisac kolejnego posta wiec pisze w tym)
____________________________________________
ostatnio byla proba sw 18 wyszlo prawie sw backflip ^^
byłem pewien, że jak przeczytam ten temat, to od razu stwierdzę, że zostanę przed komputerem i pogram w jibberisha albo freakouta, ale jednak jeszcze bardziej mnie zachęciło do FS :) dzięęęki! :)
jeanius, ja tak samo :D już myslałem, że jestem jakiś inny że sie sram przed trikiem, ale widze ze kazdy ma tak i trzeba to przełamać :) Dzięki ludzie.
sprobujcie motocrossu:P tam to sie mozna posrac, chociaz na nartach tez sram przed boxem ;D
Dokładnie. Ja sobie myślę "a [grzyb]" . A w związku z kampanią TPN zabrania sie myślenia "Raz kozie śmierć" gdyż jest niepoprawne politycznie.
Polecam "raz na boxie/skoczny śmierć" albo " w kosmos nie polecę, nie mam się czy martwić"
Dokładnie. Ja sobie myślę "a [grzyb]" . A w związku z kampanią TPN zabrania sie myślenia "Raz kozie śmierć" gdyż jest niepoprawne politycznie.
Polecam "raz na boxie/skoczny śmierć" albo " w kosmos nie polecę, nie mam się czy martwić"
??
ja w tamtym roku szalałem... rozjebałem obojczyk na początku sezonu... w tym roku byłem spokojny... sezon sie jeszcze dobrze nie zaczoł a rozjebałem kolano przy głupiej trójce... tak więc... jaki z tego morał? dla mnie taki ze nigdy nic nie wiadomo i czy sie boisz czy nie i czy robisz cork 7 czy zwykłą 3 zawsze sie mozesz rozwalić... dalatego mysle ze oszczędzanie sie nie ma sensu... a moja rada jest taka... nigdy nie mowcie ani nie myślcie "to jest moj ostatni skok"
a jak przypadkiem tak pomyslicie ;p to nie skaczcie nawet na ogora ... naprawde...
Ja tam zawsze mówie że to jest ostatni skok i zazwyczaj akurat wtedy mi coś wchodzi :)
z tym "ostatnim skokiem" racja, może to przesąd osób jeżdżących ekstremalnie ale tak jest jak sobie mówisz ostatni skok to z reguły jest buba, która niesie za sobą mniej lub bardziej przykre konsekwencje, ale jednocześnie to nie znaczy ze tylko przy "ostatnim skoku" można się rozjebać
"Ostatnia nie jedno ma imię" mawiał bohater Trainspoting. To tylko kwestia psychiki. chcesz się sprężyć bo to ostatnia próba, jutro już może nie być możliwość spróbować a jesteś zmęczony i przesadzić łatwo. Jak jest napinka na ostatnim to lepiej zjechać z klasą po nartostradzie.
dlatego zawsze mowi sie "jeszcze raz" a nie "to bedzie ostatni skok dzis"
pozdro ;)
idealny temat dla mnie. jestem dziewczyną, ale strrrrasznie jara mnie każdy przejazd na boksie, każdy skok, a sama nie mam odwagi wskoczyć. chociaż.. raz wskoczyłam na boks w carvingach i półtorej miesiąca łaziłam z obolałym tyłkiem XD (wiem, głupota ;p)
skąd też pytanie, jak Wy zaczynaliście i jak ja mogę zacząć? ;DD
drogi macharozecie, dasz rade ;d
widzę tutaj dokladnie taki sam problem jak u mnie, tyle ze ja nie wskakiwalam w carvingach; generalnie nigdy nie wskakiwalam ;p
ale wiem jak rozwiazac Twoj problem: Livigno ze mna ;dd
Strony Poprzednia 1 … 4 5 6 7 8 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
ski2die FORUM → Szkoła Tricków - Freeski → Przełamać strach...