Ej no, każdy jeździ na czym lubi, ja jako FREERIDE'OWE (bo o takich tu mowa) doradzam nieco szersze deski, Ty węższe, ok. I nie zaczynałbym całej tej dyskusji, gdyby nie to, że nie użyłeś żadnych argumentów za węższymi, poza paranoją, wynoszeniem na piedestał i generalnym podejściem, że w Polsce takich nart nie opłaca się mieć (co jest bzdurą, bo jeżeli polujesz na warun w Polsce i Alpach, to będziesz mieć z nich użytek, a jak nie polujesz to i tak poza trasami za bardzo nie pojeździsz). Za szerszymi (mówię o przedziale 110-115) stoi to, że w bardzo dupiatych warunkach w zasadzie na każdej narcie jeździ się dupiato, a w boskich warunkach masz murowany orgazm z jazdy. Poza tym są stabilniejsze przy lądowaniach, lepiej przejeżdżają przez różne nawiane badziewia, nie grzęzną tak w ciężkich śniegach, jeździsz bardziej po powierzchni i nie ryjesz o kamienie. Węższe lepiej będą trzymać krawędź na betonie - ok, ale nie oszukujmy się, większość i tak unika takich warunków. A 100 pod butem dla narty freeride jest lepsze bo...? Nie dowiedziałem się jeszcze. To co doradzam wynika z moich doświadczeń (może i złe wnioski wyciągam, ale są moje, a nie z internetu), a nie sztucznych podziałów na wybrzeża, czy nie popartych argumentami twierdzeń, że Polsce nie wypada mieć szerokich nart. Chyba, że ktoś słabo jeździ i z szerokimi nartami nie daje sobie rady, ale wtedy powinien szlifować technikę na trasie. A skiturowcy używają węższych desek z trzech powodów - są lekkie, lepiej trzymają na trawersach i używają ich głównie na wiosnę, kiedy szerokość nie ma aż takiego znaczenia (no jest jeszcze czwarty, ładnie określając - przywiązanie do tradycji). Wszystkie one średnio się mają do freeride'owych nart. Nie chodzi o to, żeby wszyscy na nartach 130mm pod butem śmigali, po prostu uważam, że w większości konstrukcji te 110-120mm się przy jeździe frirajdowej lepiej spisuje. I tak, w kategorii freeride <100 to wg mnie wąskie narty, powyżej to średniaki, a od 120 szerokie. Tyle z mojej strony.
P.S. W zeszłym sezonie w Tatrach było kilka dni, kiedy moje 110 pod butem było zdecydowanie za mało.
P.S.2. 2 tygodnie temu jeździłem na bliźniaczych nartach 4frnt hoji (112mm) i 4frnt renegade(120mm) w tych samych warunkach i po ciężkim, głębokim, twardniejącym na górze śniegu lepiej jeździło się na szerszych dechach. Na węższych nartach to by była masakra. Szersze dechy to nie tylko puch po pachy. Sam mam hoji, ale dlatego, że używam jej do chodzenia, gdybym miał brać jako czysto freerajdowe dechy, brałbym szersze renegade.
P.S.3. Mam też narty 100mm pod butem i baaardzo doceniam tą szerokość, ale nie do klasycznie rozumianego freeride'u.