Odp: Obciążenia kręgosłupa, kolan, pleców. Wiecie coś?
Chyba za dużo tu rozwagi i przemyśleń jak na sport fristajlowy albo jak kto woli ekstriiim przez zapewne Duże E, hehe ;-). Masz obawy, to nie ryzykuj.......No pain, no game....
Forum pasjonatów freeskiingu i freeride'u, czyli ludzi dla których świat bez nart i białego puchu byłby smutniejszy :-)
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
ski2die FORUM → Ski2Die MAIN FORUM → Obciążenia kręgosłupa, kolan, pleców. Wiecie coś?
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Chyba za dużo tu rozwagi i przemyśleń jak na sport fristajlowy albo jak kto woli ekstriiim przez zapewne Duże E, hehe ;-). Masz obawy, to nie ryzykuj.......No pain, no game....
ojezu a mi wlasnie kregoslup umarl a tylko jibowalem :/ btw widze,ze stala ekipa sie tu zebrala :)
Chyba za dużo tu rozwagi i przemyśleń jak na sport fristajlowy albo jak kto woli ekstriiim przez zapewne Duże E, hehe ;-). Masz obawy, to nie ryzykuj.......No pain, no game....
nie mam obaw jako takich ;) chce tylko wiedzieć mniej więcej co mi może grozić ;)
np. we wspinaczce wiem co mi się może stać ;) ;P
greets
ehh sam mam problemy z kregosłupem, i szczerze podjescie no pain no gain/game jest moim zdaniem idiotyczne. Lepiej sie od czegoś wstrzymać niż zeby efekt był taki jak
szkoda jednym sezonem zaprzepaścić sobie całej kariery. Dbajcie o siebie miejcie na względzie swoje bezpieczeństwo oraz kondycje !
niestety ryzyko zawsze istnieje
Z jednej strony można do problemu podejść: "...raz matka rodziła, raz się też umiera..." , ale gdy się wydupca tak ze nie można jeździć to już inna sprawa.
Myślę że solidny lekarz, co sam uprawia sport i konsultacja. Wiele dzieje się przez zaniedbanie, a wystarczy odrobina zainteresowania.
Z kręgosłupem jest ten problem że jeszcze mało można w nim naprawić. Więc profilaktyka tu jest szczególnie wskazana.
Bo rozjebać sie z tzw. "przypadku" (tj. bo coś się próbowało, było blisko ale nie wyszło) jeszcze łatwo przełknąć, ale już z głupoty i braku rozsądku to jakoś tak męczy.
Jak Wy w tym wieku macie problemy z kręgosłupem to się za malarstwo weźcie przyjaciele albo na wf-ie dłuższą rozgrzewkę róbcie, ha ha. Bez urazy oczywiście. Pzdr dla Wszystkich i śniegu dawać więcej
no niestety mi kręgosłup też siadł i teraz chodzę z 70latkami do kriokomory...szkoda gadać. Moja dobra rada- dbajcie o kręgosłup i o to żeby się nie usztywnił za bardzo. Niestety wiąże się to z nudnymi ćwiczeniami ale może to uratować nas od wcześniejszej "emerytury sportowej"...
pozdro
A ja myślę, że wybierając takie sporty jak deskorolka, łyżworolki, bmx, akrobatyka, snowboard czy freeskiing w bardziej zaawansowanym wydaniu itp. itd. decydujemy się na to, że w wieku 40 lat będą problemy z kręgosłupem, lędźwiami czy kością ogonową, nie mówiąc już o kończynach które kiedyś były złamane z wiekiem dają o sobie znać. Ja jakoś się z tym pogodziłem i muszę przyznać, że średnio szanuję zdrowie i mało się oszczędzam. No ale to kwestia tego czy chce się żyć szybko... i extreme tłumacz "carpe diem" że tak powiem czy chce się oszczędzać zdrówko i żyć spokojnie. Są różni ludzie nie wszystkich ciągnie do takich szaleństw jak ludzi na tym forum, ale tych co ciągnie muszą się z tym liczyć i chyba zdajecie sobie sprawę, że takich PRO co ogląda sie na Extreme sport to są już przyszli inwalidzi. Aczkolwiek myślę że i tak są z tego dumni a życie i to co robią daję im tyle satysfakcji, że warto....
joooo ale rozkmina chyba za dużo dzis grass-owałem po mieście hihi spadam stąd bo nigdy nie skończę pisać
"carpe diem" powiadasz? "Extreme" działanie na granicy (dotychczasowego) możliwego. Z głupotą w stylu "... mam w dupie swoje zdrowie..." nie ma to nic wspólnego. Przechodząc przez ulice też decydujesz się na to że jakiś palant cię może rozjechać, a rozglądasz się.
Moim zdaniem głupie gadanie. Trzeba adaptować ciało, nie zaś w "hurrra w pieriod za matke rasije!!!"
"Szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie, jako smakujesz, aż się zepsujesz" J.K.
hehe ale teks t walnąłem o masakra ale takjak go poczytałem rano to nawet z sensem ;]
"...tam człowiek prawie widzi na jawie i sam to powie, że nic nad zdrowie ani lepszego ani droższego bo dobre mienie, perły..."
no raju sami poeci xD
tak z tym samochodem na jezdni to jest dopiero śmieszny przykład, jak ma Ci się coś stać to z drewnianego domu Ci cegła na głowę spadnie...
Ja właśnie nie pisałem o takich ludziach co ..."hurrra w pieriod za matke rasije!!!" bo to już jest inny przykład debilizmu. Pewnie, żę trzeba przystosowywać ciało jak piszesz ale mi chodziło o to, że w tych sportach są takie obciążenia, że to i tak się na człowieku odbiję za parenaście lat i po 40 zaczyna być "chodzącym kaleką"
albo i wczesniej. Nigdy sie nie wyrywalem do wariackich wyczynow a kolana mam ledwie w kupie. Pare lat capoeiry i akrobatyki tez moze zalatwic sprawe,wiec czasem trzeba miec tez troche szczescia i dobrych genow.
no dokładnie ja tak amatorsko akro ćwiczę to wiesz wyglądam jak mumia ;) znaczy się żeby coś skakać na treningach to muszę sobie wszystko powiązać xD. A co do genów to już dawno rodzicom zjebkę za geny zrobiłem hihi
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
ski2die FORUM → Ski2Die MAIN FORUM → Obciążenia kręgosłupa, kolan, pleców. Wiecie coś?